browser icon
You are using an insecure version of your web browser. Please update your browser!
Using an outdated browser makes your computer unsafe. For a safer, faster, more enjoyable user experience, please update your browser today or try a newer browser.

Pijcie wino senatorowie, czyli „ludzie, czy wy nie macie odrobiny wstydu?”

Posted by on 28 sierpnia 2011

© Photo de Jean-Claude DELMAS / Agence France Presse

Senat w starożytnym Rzymie była to rada starszych, doświadczonych i jednocześnie prominentnych obywateli. Zainicjowana w czasach królów, instytucja senatu sprawdziła się w czasach republiki. Senatorowie zarządzali budżetem państwa, zawierali sojusze, wypowiadali wojny. Słowem był to rodzaj rządu, właściwie jego quasi parlamentarne zaplecze. We współczesnych demokracjach senat to zazwyczaj izba wyższa parlamentu, niwelująca „ekscesy” posłów izby niższej, dbająca o stanowienie właściwych praw itd. W Polsce senat, reaktywowany po latach komunizmu ma w zasadzie podobne zadania. Milcząco więc zakłada się, że do senatu powinni wchodzić ludzie doświadczeni, z przygotowaniem prawniczym bądź ekonomicznym, lub długoletnią i owocną praktyką w biznesie. Uff. Po tym przydługim wstępie Jongleur ma kilka pytań:
Jakie kwalifikacje do stanowienia prawa ma, sympatyczny skądinąd i zasłużony dla polskiego sportu Władysław Kozakiewicz ? Czy zna się na prawie konstytucyjnym lub na ekonomii?
Jakie kwalifikacje do stanowienia prawa ma, sympatyczna skądinąd, 23-letnia Sylwia Ługowska (podobno kandyduje z PiS)? Czy jest prawnikiem, ekonomistą, przedsiębiorcą, urzędnikiem państwowym ze stażem? I wreszcie kwalifikacje na senatora pani Nelli Rokity? Śmieszno i straszno.
Jongleur chce spytać w tym miejscu o agenta Tomka, ale ponieważ kilka jego ostatnich głupich pytań „stało się ciałem” gryzie się w język. Widać gołym i nieuczonym okiem Jongleura, że miejsce w senacie jest z jednej strony synekurą dla wiernych, z drugiej, przynajmniej w zamyśle partyjnych strategów, reklamowym banerem, na którym ustawić można celebrytę w nadziei, że przyciągnie amatorów jakiejś telenoweli, z trzeciej wreszcie mandat senatora pozwala na pobieranie przez parę lat godziwej pensji przez różnego rodzaju niespełnione gwiazdki jednego sezonu. Do tej ostatniej kategorii doskonale pasuje Edmund Klich, który swoje pięć minut miał po katastrofie smoleńskiej i do tego stopnia brakuje mu szumu wokół swojej osoby, że nie zawahał się na reklamujących swoją osobę plakatach, zamieścić rysunku (zdjęcia) pikującego ku ziemi samolotu. To już nie jest błąd, to nie jest głupota. To jest DRAŃSTWO.
Jongleur nie powierzy tym ludziom nawet remontu mieszkania, a co dopiero prawa do stanowienia regulacji przesądzających o jego i innych współobywateli życiu. Po prostu w tym kształcie senat nie ma najmniejszego sensu. Jest wyłącznie synekurą i obciążeniem budżetu. Wiele dojrzałych demokracji świetnie sobie bez senatu radzi. I my też możemy. Krótko mówiąc. Panie i Panowie Senatorowie in spe, napijcie się wina – Jongleur proponuje stosowną flaszkę, sam pić nie będzie ale w końcu jacy senatorowie takie wino– i spierdalajcie. Oszczędźcie sobie i nam wstydu i wydatków.

6 Responses to Pijcie wino senatorowie, czyli „ludzie, czy wy nie macie odrobiny wstydu?”

  1. boryska

    23- letnia ekonomistka, prawniczka, przedsiębiorczyni, urzędniczka:) i Nelly senatorka,
    taka poprawna jestem, ale leniwa jak sejm i senat razem (może się tam nadaję – zero doświadczenia i wrodzone lenistwo), dlatego więc przepraszam za brak odzewu na pewne minimalistyczne etykiety – odezwę się na priva:)

  2. deo

    Właśnie remontuję mieszkanie. Sam, własnymi rękami. Szkoda, że prawa też nie mogę sobie sam ustanowić 🙂

  3. Hipokrytes

    Pewnie, że Senat jest bez sensu. Kilka słów prawdy na ten temat, powiedział na inauguracji posiedzenia izby wyższej Kazimierz Kutz. Szkoda tylko, że powiedział to jako senator, któremu za nic nie robienie (jak sam uważa), będziemy wypłacać pensję przez najbliższe 4 lata.

    No i mała nieścisłość. Agent Tomek i Sylwia Ługowska startowali do Sejmu a nie do Senatu. Chociaż, akurat w przypadku pani Sylwi, byłbym gotów przymknąć oko na wiele. Nie miałbym nic przeciwko temu, by oglądać ją w sejmowych relacjach, zamiast posłanki Kempy czy posłanki Wróbel;)

  4. missjonash

    Otóż od 100 lat nawołuję do zlikwidowania senatu…

  5. DELMAS Jean-Claude

    Bonjour,

    Je suis l’auteur de la photo du bras d’honneur de Wladislaw Kosakiewicz aux Jeux Olympiques de 1980 à Moscou

    Je serai heureux que ma photo soit créditée de mon nom et de l’agence de presse (Agence France Presse) pour laquelle je travaillais.

    Ce n’est qu’une question de respect, de correction et de politesse pour l’auteur de la photo.
    © Photo de Jean-Claude DELMAS / Agence France Presse

    Merci

    Jean-Claude DELMAS

  6. Jongleur

    Cher Monsieur Delmas,

    C’est evident que vous avez raison. Je donne a mon informaticien la disposition placer l’information suivante:

    © Photo de Jean-Claude DELMAS / Agence France Presse

    En plus, je peux donner une petite information dans le post plus proche.

    Est-ce que vous convient ?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *