Mimo, że Jongleura cechuje złośliwość i sarkazm, dziś nie będzie uszczypliwości i docinków. Będzie natomiast laudacja na cześć wyjątkowej artystki i niezwykłej osoby, która swoimi działaniami trwale zmieniła artystyczny pejzaż Warszawy. Krystyna Janda, utalentowana i wszechstronna aktorka, zamiast spokojnie odcinać kupony od swoich wieloletnich osiągnięć, parę lat temu rzuciła się na głębokie wody, otwierając pierwszy prywatny teatr – Teatr Polonia w Warszawie. Jakby tego było mało, dwa lata temu powstała druga scena – Och Teatr na Ochocie. Oba teatry przygotowują kilkanaście premier w ciągu roku. Wbrew narzekaniom na upadek kultury, brak widzów, brak pieniędzy, brak wszystkiego, Janda udowadnia, że kultura jest nam potrzebna jak powietrze, że widzowie odróżnią sztukę przez duże S od kiczu, że prawda i twórcza autentyczność przebija się także w niekoniecznie sprzyjających warunkach. Także Jongleur, chociaż prymityw i miłośnik kryminałów w teatrze Jandy czuje się osobą lepszą i chwilami nawet uduchowioną i za to chce dziś Pani Krystynie gorąco podziękować. Słuchając piosenki ze spektaklu Kobieta zawiedziona Jongleur pije za prawdziwych artystów, spełniając toast jednym ze swoich ulubionych win
Jakie wino może być tak zmienne, grać na tak różnych diapazonach, balansować między kruchością a siłą, między zwierzęcą dzikością a kwietna finezją? Tylko burgund. Tym razem wino z bardzo dobrego w Burgundii rocznika 2008, Santenay Les Champs-Claude od Henri de Villamont’a. Wino z ulotnymi aromatami truskawek i malin, z nutami ziołowymi, jak na pinot noir mięsiste, wsparte na dobrej kwasowości, z łagodnymi taninami i wzorowo użytą beczką. Do prawdziwej wielkości sporo mu brakuje, ale pije się świetnie.
Jaką to sztukę grają w Teatrze Polonia, na której Pan był? „Kobieta zawiedziona” właśnie?
Pozdrawiam…
Byłem na Białej Bluzce
pozdrawiam
jongleur
pieknie to napisales Jongleur.
ja akurat tez jestem wielkim fanem KJ.
Cieszę się. Dziekuję bardzo.
Jongleur