Jongleur pije dziś za Bélę Hamvasa. Ten wybitny węgierski pisarz, eseista i filozof, w roku 1946, osamotniony, zaszczuty przez komunistyczny reżim, który zakazał publikacji jego prac, napisał jedną z najbardziej uroczych książek o winie. Wydana po latach, także u nas, „Filozofia wina”, to jak przekornie zaznaczył autor – modlitewnik dla ateistów. Lektura rzeczywiście niezwykła. Prawdziwa filozofia życia, wykładana językiem uczuć, jak bowiem twierdzi Hamvas obiektywny język nauki jest po postu nudny. Podążając więc za autorem uczymy się nie tylko pić wino ale i żyć, Odróżniać dobro od zła i miłość od nienawiści, doceniać to co najważniejsze ot choćby poprzez taka wskazówkę: „…Pijcie wino,…. Ono pozwoli wam zmierzyć się z samym sobą, da wam odwagę do pocałunku, do zrywania kwiatów, zawierania przyjaźni, przyniesie głęboki i spokojny sen, pozwoli się śmiać! Zamiast gazet, zacznijcie czytać wiersze.” Bo przecież jak głosi motto do książeczki Hamvasa: „Ostatecznie pozostaną dwie istoty – Bóg i wino.”
Jongleur, po długim namyśle wybiera Áldás Egri Bikavér 2008, bo takie właśnie wino „z Bożym błogosławieństwem” najbardziej jakoś pasuje mu do Hamvasa. Szczere, rustykalne, przy tym z jakąś wewnętrzną elegancją, wprowadza sens i porządek w zwariowany świat Jongleura. Jest tu świeżość, uporządkowana struktura, żadnych kantów, ot umiarkowanie i wewnętrzna spójność. A także, choć to zabrzmi pretensjonalnie, uczciwość. W nosie dojrzałe owoce, lekko pikantne nuty przypraw. Podobno jest tam i kékfrankos i merlot i cabernet franc i syrah i pinot noir i menoir – ten egerski jongleur. Panowanie nad tą różnorodnością, to niewątpliwie sztuka, która mogłaby się spodobać Hamvasowi. Kawał wina i mnóstwo dobrej woli.