Jongleur proponuje świąteczny prezent dla wszystkich, którzy czytają, choćby czasami jego opowieści i nie wyłączają ze złością komputera. Dla Was zaśpiewa ZAZ, świetna dziewczyna z klimatycznym głosem i bluesowym feelingiem, godnym prawdziwego jongleura. Pełna radości i ekspresji piosenka Je Veux.
Fajne, nie? A jakie wino zagra z ZAZ wspólną melodię? Jongleur wypije La Crosse,
langwedockie Vin de Pays, które ponownie zawitało do Polski i może zostanie już z nami na stałe. Udany kupaż carignan, syrah i, no właśnie zamiast dyżurnego w takich razach grenache mamy tu merlot, w dodatku leżakowany w beczkach z polskiego dębu. Jongleur od dziesięciu lat jest pod urokiem tego winiarza, jego umiejętności i biodynamicznej pasji. Zwłaszcza, że owocem tej ekologicznej bezkompromisowości jest wino ciepłe, przyjazne i wesołe, podobnie jak jego producent. Na etykiecie jest rocznik 2002, ale Jongleur pije już 2004
Wesołych Świąt