Jongleur bez większego przekonania przystępuje do degustacji marsali. Prawdę mówiąc niechętnie i przypadkiem i tylko dlatego, że znajomy Sycylijczyk udostępnił butelkę Terre Arso z rocznika 1998. Do takiego niechętnego podejścia skłoniła Jongleura powszechna opinia o schyłku tej apelacji i dziwnych, a częstych praktykach dodawania cukru, gotowanego moszczu, karmelu i innych ingrediencji do tutejszych win. Jednak już pierwszy łyk mocno zachwiał stereotypem, a kolejne pozwoliły się wyzwolić z niego całkowicie. Terre Arso powstaje w 100% ze szczepu grillo, nie dodaje się tu inzolii ani cataratto ani calabrese czyli nero d’avola. Nie dodaje się również żadnych „ulepszaczy, czego gwarancją jest określenie „vergine” Pijemy więc czyste grillo, leżakowane przez 8 lat w dużych dębowych beczkach rotowanych w systemie przypominającym nieco hiszpańska solerę. Wino jasno bursztynowe o ujmujących aromatach kwiatów (lipa, akacja), suszonych owoców, tytoniu, miodu i prażonych migdałów. Bardzo przyjemnym zaskoczeniem było to, że wino okazało się niemal całkowicie wytrawne, z niezłą kwasowością, elegancją i fantastycznie długim finiszem. Coś z lekkości i finezji manzanilli i bogactwa amontillado. Tak więc upadł kolejny stereotyp. Jongleur chętnie kupi taką flaszkę, ale nie ma bladego pojęcia czy jest do kupienia w Polsce. Na razie kończy więc butelkę, słuchając tradycyjnej sycylijskiej piosenki.
http://youtu.be/BWuy784ezOE
Terre Arso 1998
Marsala Vergine DOC
Alkohol 19%
Cantine Florio