Nawiązując do poprzedniego wpisu Jongleur potwierdza nominację pana Janusza Korwina-Mikke do prestiżowej nagrody Kretyna Roku. Najpierw długo myśli jak to uzasadnić, w końcu jednak stwierdza, że nikt nie potrafi tego lepiej niż sam nominowany. Poniżej więc mocny zestaw cytatów JKM, które, jak Jongleur sądzi, przekonają czytelników co do słuszności nominacji.
„Geje to banda chamów importowanych z zagranicy. To ludzie, którzy za pieniądze z zagranicy chcą rozbijać społeczeństwo.”
„Chciałbym odebrać prawo wyborcze wielu osobom, nie tylko kobietom.”
„Czy gdyby urodził się Pan jako kobieta, to czy miałby te same poglądy co teraz?
– Na pewno! Ale nie umiałbym ich tak klarownie i logicznie przedstawiać”
„Harmonijna współpraca mężczyzny i kobiety dla postępu ludzkości nie polega na tym, by żona Izaaka Newtona razem z nim wymyślała prawo powszechnego ciążenia – od czego co najwyżej zaszłaby w ciążę – tylko na tym, by nie przeszkadzała mu leżeć pod jabłonką i rozmyślać oraz by usuwała mu spod nóg rożne drobne niedogodności, które mogłyby oderwać go od myślenia.”
„Jeśli chcemy, by ludzkość się rozwijała, w telewizji powinniśmy oglądać ludzi zdrowych, pięknych, silnych, uczciwych, mądrych – a nie zboczeńców, morderców, słabeuszy, nieudaczników, kiepskich, idiotów – i inwalidów, niestety.”
„Ja jakoś nie miałem edukacji seksualnej, a mam szóstkę dzieci.”
„Kiedy kobieta ma pryszcz na twarzy – stara się nie wychodzić z mieszkania. Podobnie z inwalidami”
„Kobieta przesiąka poglądami człowieka, z którym sypia. Ostatecznie (Natura czy Bóg – nie będziemy się spierać) nie po to tak skonstruował mężczyzn, by setki tysięcy plemników się marnowały; wnikają one w ciało kobiety i przerabiają ją na obraz i podobieństwo mężczyzny, do którego ona należy.”
„Obejrzałem sobie klasyfikację medalową para-olimpiady. Nie ma tam prawie w ogóle państw afrykańskich. Tam zaraza nie dotarła. Ale to oznacza, że Murzyni niedługo podbiją świat. I wyrżną nas”
„Mam normalne, zdrowe poglądy, a wy jesteście jacyś chorzy.”
To ostatnie zdanie to kropka nad i, przesądzająca o słuszności nominacji. Komentarza nie będzie bo wszystko jasne.
Taką samą jasność Jongleur ma w przypadku wina kupionego parę tygodni temu w Biedronce. Otóż mimo „poważnej” dyskusji na temat biedronkowych win, na różnych blogach, w większości przypadków wina z Biedronki są po prostu słabe i biorąc pod uwagę ich cenę trudno się dziwić. Relacja ceny do jakości całkowicie adekwatna. Trafiają się czasami niespodziewane perełki, coś tam błyśnie, jednak codzienność to wina bardzo przeciętne, a nierzadko po prostu marne. Tak marne jak vernaccia di san gimignano, która w momencie zakupu podekscytowała Jongleura ale był to jedyny moment ekscytacji w całej drodze od zakupu do kieliszka. Brak aromatu, zbyt wysoka kwasowość, goryczka przejrzałych jabłek, krótko mówiąc ewidentne wady – szkoda nawet tych kilkunastu zł. Innymi słowy – dużo mówi, niewiele robi i na końcu tanio się sprzedaje – zupełnie jak JKM.
mocne teksty 😛
I wydawałoby sie, że człowiek mocny a naprawdę ?
Moim zdaniem chodzi o to, żeby zwrócić na siebie uwagę. Nie ważne w jaki sposób, ważne, żeby budzić w ludziach emocje. I nie ważne czy są dobre czy złe. Ważne, żeby były intensywne. Jeśli budzisz takie emocje, istniejesz.
A ten Pan się naczytał za dużo Arystotelesa 🙂
jakieś zakompleksienie też widzę, choć prawdę mówiąc niewiele mnie to obchodzi, ale jego synów to mi naprawdę żal, a ich żon jeszcze bardziej
Zastanawiam sie czy tytuł kretyna roku wystarczy. Ja bym jeszcze dodał prostaka a może nawet prymitywa. Ten facet nie zauważa że świat nie tkwi już w jesieni średniowiecza.
A co do wina to cała marka Sensi jest pod psem, ja sie skusiłem na Chianti i tez było raczej nie pijalne
To już może kto inny. Ja pozostaje przy tych Kretynach – to i tak będzie sporo pracy 🙂
Chianti nie znam, ale wina z Biedronki próbuję regularnie i tylko nieliczne warte sąnawet tych kilkunastu zl
Napisałam kiedyś, że szanuję Janusza Korwin-Mikkego. Głównie za to, że ma ZASADY. Nieraz widzę jednak z całą wyrazistością, jak bardzo różnią się one CZASEM od moich. Niestety, pan Korwin-Mikke dużo u mnie stracił poprzez wygadywanie niektórych głupot…
Doskonale pamiętałam, jak pochlebnie pan Korwin-Mikke wypowiadał się o wojnie. Pozytywne nastawienie do tego zjawiska uzasadniał – chyba! nie chce mi się tego teraz sprawdzać, poprawcie mnie, jeśli się mylę – koniecznością „selekcji naturalną” (nie chce mi się teraz szukać tego w jego blogu). Cóż, ja wolę przyzwolenie na „robienie s o b i e krzywdy”, czyli np. na ćpanie, w ramach odsiewania jednostek durnych i niegodnych przetrwania (wszystkich afirmatorów życia ludzkiego mam serdecznie gdzieś). Jeśli zaś chodzi o wojnę, to uważam to za jedną z gorszych rzeczy, jaka może się przytrafić człowiekowi.
Oto wyjątek z niedawnego wpisu z bloga JKM:
„[…] wierzę w jednego Boga, Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi, wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych. Co więcej: mam zamiar dbać o tę wiarę. Mam też zamiar dbać, by prawo było oparte o wartości chrześcijańskie (nie muzułmańskie, czy żydowskie), a obyczaje w Polsce oparte na tradycji katolickiej.
Natomiast, jako polityk, nie mam najmniejszego zamiaru wtrącać się w spory teologiczne: bardzo dobrze, że są; jeśli ludzie się kłócą, a nawet mordują – to dobrze: to znaczy, że naprawdę wierzą w Boga. „Ekumenizm”, „Tolerancja” – to śmierć Wiary w Boga. A w konsekwencji śmierć cywilizacji.”
No, może nie aż tak niedawnego…
a może spróbujmy zrobić coś z tą telewizją -patrz następny wpis