Jongleur nie kocha specjalnie win z Ribera del Duero. Wprawdzie region ten, w ciągu zaledwie trzydziestu lat, doszlusował do europejskiej czołówki, jednak styl win, choć to oczywiście uogólnienie, na ogół odstrasza intensywnymi nutami beczkowymi, aromatami zwierzęcymi i potężnym alkoholem. Daleko mu przy tym do tradycyjnej Riojy, której jest nieco bezczelnym, nuworyszowskim krewnym Jednak nieprzytomnie przystojnemu Antonio Banderasowi trudno się oprzeć, Jongleur sięga więc po Anta Banderas z winiarni należącej do sławnego aktora. Z rozmysłem wybiera przy tym wersję A4, najkrócej, bo tylko pięć miesięcy, dojrzewającą w beczce.
Ciężkie grube łzy sygnalizują spory ekstrakt. W nosie początkowo nuty ziemiste, skórzane, potem przedzierają się aromaty owocowe, porzeczkowe i wiśnie. Użyta z umiarem beczka nie dominuje. Dobra kwasowość, dużo świeżego owocu, mocne taniny i nieco piekący, wyraźny alkohol. W sumie naprawdę męskie, cokolwiek miałoby to znaczyć, wino. Ekstraktywne, z dobrą dojrzałością owocu, szorstkimi taninami i trochę za mocnym alkoholem. Choć nie jest to wino z bajki Jongleura, to solidna robota i znajdzie z pewnością swoich zwolenników. Wdzięku aktora jednak nie odziedziczyło. Nie jest to Banderas z filmów Almodovara, ale raczej bezwzględny zabójca grający z Sylwestrem Stallone.
http://youtu.be/dZJPYo-YUkA
i dla porządku notka:
A4 Nuestro Equilibrio 2009
Anta Banderas
Ribera del Duero DO
Alk. 14%
Tempranillo 100%
5 miesięcy w beczce 90% francuska, 10% amerykańska
Cena 64 zł
Ribera del Duero zbiera ostatnio trochę po krzyżu, a ja tam lubię, nawet jak jest mocno beczkowa
Myślę, że oczekiwania były wysokie, bo start imponujący. Ale w ostatnich latach wyraźne obniżenie standardów i unifikacja. Zresztą Banderas na tym podstawowym poziomie niezły jest, choć nie moja bajka
Przyjemnie przeczytać recenzję wina z Ribera del Duero, w której jest ono faktycznie ocenione, a nie po prostu uznane za złe bo śmierdzi, niezbyt czuć owoce i w ogóle jest do niczego.