Gorąco zrobiło się ostatnio w związku z pojawieniem się na wyborczych plakatach grupy sympatycznych młodych kobiet szybko ochrzczonych aniołkami Kaczyńskiego. Niektórzy przy tej okazji mówią o „paprotkach” wystawionych dla wyłącznie dla ozdoby, bez realnych szans na wybór. Przy okazji na profilu Dariusza Dolczewskiego z PO na Facebooku pojawiło się wideo z kandydatkami PiS do Sejmu, którym towarzyszy refren „Hej suczki, my znamy wasze sztuczki” grupy Ascetoholix. Choć teledysk szybko usunięto, a Dolczewski gęsto się tłumaczył, Jongleur ocenia ten incydent jako wyjątkowe chamstwo. Nie zmieni tego także fakt, że zgoda na reklamowanie kampanii Kaczyńskiego ładną buzią i zgrabną figurą, nie wystawia najlepszego świadectwa inteligencji „kandydatek” i wręcz prowokuje takie, także chamskie komentarze. Zwłaszcza, że miejsca na listach raczej odległe i szanse na wybór niewielkie. Ot po prostu ładna ozdoba, a może raczej alibi dla „męskiego”, prawicowego otoczenia prezesa, w którym karty zostały już rozdane na rzecz takich tuzów polskiego parlamentaryzmu jak Agent Tomek, Antoni Macierewicz, czy Mariusz Kamiński. Jak to lapidarnie ujął jeden z działaczy PiS. Głosujesz na laski, a w pakiecie dostajesz Kempę z Fotygą. W tym momencie Jongleurowi przyjdzie wycofać się z lekceważącego potraktowania Pani Sylwii Ługowskiej jako kandydatki na senatora (kilka wpisów wstecz). W końcu w porównaniu z agentem, którego jedynym sukcesem był zakup willi w Kazimierzu to i tak orzeł. Cóż ławka rezerwowych prezesa K. jest raczej krótka, choć od dzisiaj może liczyć na prawdziwego fachowca. Jan Tomaszewski, słynny niegdyś bramkarz, „człowiek, który zatrzymał Anglię” kandyduje z listy PiS i jak mówi w wywiadzie dla GW: „Bo ja w ogóle będę się chciał poruszać w dwóch sferach. Sportowej i dotyczącej spraw zagranicznych. Tak, kiedy grałem u pana Kazimierza Górskiego, byłem ambasadorem Polski na całym świecie. Wydaje mi się, że znam się na tych sprawach.” Jongleur gratuluje dobrej samooceny i nieśmiało pyta: „a co na to lekarze?”
Tomaszewski tak strasznie bredzi, że aż dziwne, że PiS nie wstydzi się go pokazywać jako jedną z „twarzy” kampanii. Ale druga strona nie lepsza: we Wrocławiu kandydatką PO do senatu jest Alicja Chybicka, lekarz zajmujący się przeszczepami szpiku u dzieci chorych na nowotwory (we Wrocławiu jest dość popularna, nie wiem, jak gdzie indziej). To jest dla mnie jeszcze większe kuriozum niż Tomaszewski, bo ten – co widać na pierwszy rzut oka – nie nadaje się do niczego, więc może spokojnie iść do polityki, natomiast Chybicka, jeśli jest dobrym lekarzem, to szkoda, żeby odchodziła z pracy i nudziła się w senacie, a jeśli jest słabym lekarzem, to i tak cała konstrukcja bierze w łeb 🙂 Pozdrawiam i życzę udanych wyborów 😉
Skoro Tomaszewski idzie do władzy razem z PiS-em to drżyjcie bufony z UEFA i FIFA. On wam pokaże jak się robi prawdziwą piłkę!
I miękko wygrywamy euro, znaleźć haki na każdego trenera i z górki