Rekomendacje
Cudowna niespodzianka
Jongleur bez większego przekonania przystępuje do degustacji marsali. Prawdę mówiąc niechętnie i przypadkiem i tylko dlatego, że znajomy Sycylijczyk udostępnił butelkę Terre Arso z rocznika 1998. Do takiego niechętnego podejścia skłoniła Jongleura powszechna opinia o schyłku tej apelacji i dziwnych, a częstych praktykach dodawania cukru, gotowanego moszczu, karmelu i innych ingrediencji do tutejszych win. Jednak … Continue reading
Przyzwoitość górą
Trochę za zimno na bąbelki, zwłaszcza hiszpańskie, niemniej Jongleur, jako osobnik łagodny z góry akceptuje postanowienia kolektywu. Wracając z występów w kraju cieplejszym, nabył w sklepie Piotr i Paweł wino Marques de Monistrol, sprowadzane, jak podaje kontretykieta przez firmę Vininova. Parę godzin w wiaderku z lodem wystarczyło, zresztą temperatura na zewnątrz domu też odpowiednia, jakieś … Continue reading
Taki młody, taki przystojny i tak pięknie kłamie
Mieszane uczucia towarzyszyły Jongleurowi podczas degustacji rieslinga kabinet trocken z Palatynatu. Choć jest miłośnikiem rieslinga, zdecydowanie woli te z Mozeli, a z drugiej strony z Rheingau. No ale cóż chcemy wolności ale nie anarchii więc podporządkowuje się decyzji współtowarzyszy Winnych Wtorków. Tym razem w ramach zakupów znalazł Kabinett Messmera, za jedyne 63 zł. Pierwszy nos … Continue reading
Piję wino za kolegów, czyli dwa razy syrah
Dzisiejsze wina Jongleur nabył w kultowym dla niektórych ursynowskim Leclercu. Ponieważ syrahów było sporo, decyzja padła na dwa (patrz paragon), uzupełnione doskonałym vinho verde. Pierwszy syrah powstał w Bułgarii i nazywa się Mezzek czy jakoś tak. Pod tą nazwą sprzedawane są w Polsce proste szczepowe wina o wyraźnie nowoświatowej stylistyce, produkowane przez Katarzyna Estate, spółkę … Continue reading
Hanging on the telephone czyli Miłość blondynki
Mieszane uczucia towarzyszą Jongleurowi podczas degustacji Amarone Ca’ la Bionda 2004. Wprawdzie tytułowa blondynka sugeruje zmysłowe przeżycia, ale samo wino jest raczej do bólu poprawne. Nie, nie jest wcale złe, wręcz przeciwnie. Ma wszystkie atrybuty dobrego amarone. Piękna, nasycona, intensywna suknia, mocne aromaty wiśni, pestek, migdałów, lekka nuta czekolady, niuans tytoniu. Oszczędnie używana beczka, bardzo … Continue reading
Gamay niejedno ma imię
Przygoda Jongleura z winem zaczęła się od Beaujolais, nic więc dziwnego, że darzy szczep gamay szczególnym sentymentem. Zresztą, poza miłymi wspomnieniami uznanie Jongleura budzi wyjątkowa gastronomiczna przydatność tej odmiany. Czysty, intensywny owoc, słabe garbniki – choć w niektórych wydaniach, zwłaszcza z Morgon, bywają wyraziste, no i ta cudowna świeża kwasowość, sprawiająca, że wino tak dobrze … Continue reading
Winne wtorki – Vespral z Lidla, czyli „nie chcę pić ale muszę”
Oba wina z Lidla nie sprawiły Jongleurowi frajdy. Prawdę mówiąc gdyby ich nie było nie odczułby straty. Pierwsze wino vespral reserva to kupaż garnacha i tempranillo, całkowicie rozczarowujący. Nos słaby, z trudem daje się wyczuć ślady słodkich owoców, czereśnie, skonfiturowane czerwone porzeczki, bagienno ziemista nuta, trochę ścierkowa. Po paru minutach zostaje tylko taki ścierkowy nos, … Continue reading
Bulciano 2004
Bulciano z apelacji Rosso Piceno z Fattoria di Forano, było jednym z pierwszych włoskich win, które zachwyciły Jongleura. Dwie przyczyny: pierwsza to urzekająca skromność producenta, który sprzedawał to wino u siebie za około 7 euro. Druga to wyjątkowa prostota z jaką wino ukazywało swoje zalety. Kupaż montepulciano (80%) i sangiovese przemawiał głębią koloru i wyrazistymi … Continue reading